24.07.2017

1.02

22 maj
 
Czy to błąd, że potrafię siedzieć w szatni do pierwszego dzwonka, aby tylko przybić z Tobą żółwika i usłyszeć ciche cześć, odpowiadając Ci hej? Któż to wie? Nikt, bo nikomu o tym nie mówię, a jedynie przelewam te słowa niebieskim atramentem na kartki w linię. Słyszałam kiedyś, że związek dziewczyny i chłopaka to codzienna karuzela i mam tutaj na myśli wieczne ucieczki, powroty, tęsknoty i kłótnie, do tego zalicza się też wyimaginowany świat pragnień. To dobrze, że nie zaproponowałam Ci nic więcej, bo uważam, że ten pierwszy krok należy do mężczyzny. Nasz dzień w szkole zaczyna się od zaległych lekcji wychowania do życia w rodzinie. Siadając w drugim rzędzie klasy, w której odbywa się matematyka, mamy wrażenie, że nasza nauczycielka zapomniała przynieść płyty z filmami i będzie kazała ponownie jak w czwartkowy poranek rozwiązywać kolejne zadania. Kolega siedzący po mojej prawej, z którym dzielę ławkę na lekcjach techniki oddycha z ulgą, kiedy widzi w jej ręku starego laptopa, modnego dziesięć lat temu. Temat platonicznej miłości sprawia, że to pojęcie od września jest mi jeszcze bardziej bliskie i znajome. Gdybym była bardziej odważna poprowadziłabym tę lekcję, powodując ulgę u kobiety, która tłumaczy nam wszystko z psychologicznej książki. Od razu przypomina mi się druga klasa szkoły podstawowej, kiedy po zamknięciu mojej szkoły przeniosłam się tutaj z czwórką przyjaciół; musieliśmy polubić nowych nauczycielki i zaakceptować fakt, że w naszej klasie nie będzie nas jedynie siedmiu. Usiadłam wówczas z niskim chłopcem, który na najbliższej kartkówce z alfabetu ściągał z obrazka, którego nie zdjęła nasza wychowawczyni, ale najbardziej rozśmieszyła mnie wtedy Twoja wiadomość, w której przekazałeś, że pobiłeś się o mnie ze swoim najlepszym kolegą i polała się aż krew. Do tej pory żałuję, że zapomniałam hasła do starej poczty.
 
 
 

Znudzeni pierwszą godziną lekcyjną, przechodzimy długim korytarzem pięć minut po dzwonku, spoglądając na innych uczniów. Niektórzy relacjonują weekendowe wyjazdy, pozostali uczą się do sprawdzianu z historii, którego pierwszą część sprawdzaliśmy w piątkowe popołudnie w klasie numer osiem. Zestresowana przerzucam kartki zeszytu i wiem, że istnieje prawdopodobieństwo przepytywania mnie z lekcji powtórzeniowych. To nie było żadną tajemnicą, fizyka przestała być moim ulubionym przedmiotem, kiedy odeszła na emeryturę nauczycielka, organizująca dodatkowe zajęcia, na których zostawało jedynie pięć osób i każdemu zaparzała gorącą herbatę, opowiadając o czasach studenckich w Toruniu. Od początku pierwszej klasy doradzała mi wybór klasy związanej z jej przedmiotami. Gdyby nieprzewidywalne zmiany wybrałabym klasę z rozszerzoną chemią albo fizyką. Do tej pory pamiętam, kiedy postawiła mi szóstkę z uśmiechniętą buźką na początku kartki. Zapamiętując ostatnią definicję wracam do rzeczywistości i widzę zbliżającą się do nas wychowawczynię, która w jednym ręku trzyma gwizdek, a w drugiej teczkę, informując o zdjęciach klasowych. Pochwala Cię za Twój wygląd i uśmiech, a kiedy dostaję pamiątkową fotografię przyznaję jej w myślach rację, jednak się nie pomyliła. Na ostatniej lekcji, siadam wygodnie na pierwszej ławce i śmieję się z opowiadanej historii kolegi, który w zerówce oświadczył mi się, dając mi jako pierścionek smoczek od lalki. Kiedy przewodniczący klasy informuje nas, że nigdzie nie widać pani od języka polskiego, oddychamy z ulgą, a ja spoglądam, jak zajmujesz moje miejsce. Z tego wszystkiego zapomniałam, że od stycznia siedzę na samym końcu i w sumie na tym blacie zamiast mnie powinny znajdować się Twoje książki. Wyjmujesz z kieszeni niebieskich, luźnych spodni czarny telefon i do końca zajęć nie widzę Twojego nieśmiałego uśmiechu, kiedy mój towarzysz oznajmia, 'gratuluję znajomości' i dotyka mojego kolana, a koleżanka dolewa oliwy do ognia oznajmiając, że mój siatkarz będzie zazdrosny. Czy to tak trudno zrozumieć, że tekst 'dzięki mojej przyjaciółce poznałam chłopaka urodzonego tego samego dnia co ja' oznacza, iż z nim jestem? Przełykam z trudem ślinę, siadam na krześle i zaczynam odliczać czas, kiedy założę bluzę, spoglądając na podjeżdżający autobus.
 
 

~'Czas gna do przodu, ale nas potrafi zatrzymać w sobie.'
 

16 komentarzy:

  1. work, work, work :D Lil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. home, home, home :D To nie jest żaden błąd, czasami zwykłe cześć może odmienić cały dzień i poprawić znacznie humor :) Nela powinna z tego skorzystać :) Uroczy był już od samej podstawówki, nie każdy dzieciak byłby w stanie napisać taką wiadomość :) Czy to tak trudno zrozumieć, że pasowaliby do siebie? Kurde, z każdym rozdziałem ten pamiętnik ma więcej w sobie niespodzianek. Trudno w tym wieku przyznać się do miłości, ale warto zaryzykować do tej codziennej karuzeli, bo nie każdy ma szansę na plac zabaw :) Jak zawsze czekam na więcej :3 Mocno im kibicuję i mocno ich lubię :) Dużo całusów :*

      Usuń
    2. z tym cześć to masz rację! może nie będzie miała szansy ani na karuzelę, ani na plac zabaw.

      Usuń
  2. "gwiazdy rodzą się w marcu" - wiesz, że wrócę ��‍❤️‍�� //ret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czuję się gwiazdą! wiem, wiem, jeszcze czeka Szymon i Antek 😂

      Usuń
  3. Skomentuje Ci na poczcie to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zgubisz się :) dla Neli to nie jest zwykły gimnazjalista :)

      Usuń
  4. Melduję się!
    Cudnie tu, po prostu.
    Coraz bardziej mi się to wszystko podoba. Nie wiem, czy już ci kiedyś to gdzieś pisałam, ale naprawdę zaczynam zazdrościć ci talentu do tworzenia tak genialnych historii, bo masz przeogromny.
    Czekam na więcej, buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisałaś, ale ja nie uważam, że ten mój talent jest taki przeogromny, mieści się w małych granicach :)

      Usuń
  5. nie ogarnę się dzisiaj po osiemnastce, więc jestem tutaj jutro :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, ja też byłam na osiemnastce :D

      Usuń
    2. Hasła są najgorsze, dlatego od kilku lat wszędzie daję takie samo :) Chciałabym zobaczyć to zdjęcie klasowe i przyjrzeć się temu, do którego rwie się czasami głupie serce ❣ Ekstra ta nauczycielka musiała być, nie znam jej, a już ją bardzo lubię ❣ Ogólnie to jest napisane przepięknie, aż nie potrafię się wypowiadać ❣ tracę przez Ciebie racjonalne myślenie, bo jestem przy nich całym sercem i duszą ❣ do walki dziewczyno, do walki chłopaku o tą miłość, bo nie wyobrażam sobie, żeby ją tak po prostu pogrzebać ❣ całuję ❣

      Usuń
    3. Miała za mało lat, aby o tym myśleć :)

      Usuń
  6. To znowu ja!
    'Czas gna do przodu, ale nas potrafi zatrzymać w sobie.' -zakochałam się w tym zdaniu bo jest ono takie prawdziwe i zarazem idealnie dobrane do rozdziału! <3
    Nelka nie ma łatwego życia w tej szkole. W dodatku wszyscy sobie żartuja z jej uczuć. współczuję jej i wcale się nie dziwię, że chciała tak szybko wyjść. ;(
    Dobra lecę czytać jak sytuacja dalej się rozwinie ;)
    Ps. Co do herbaty tak się zaczytalam, że moja gorąca herbata jest już zimna xd.

    OdpowiedzUsuń